Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Gdzie Stal jest mocniejsza od Zastalu? – czytaj TUTAJ >>
Jacek Mazurek: Już na początku sezonu zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Zastal będzie faworytem do tytułu. Nawet nie chodzi o to, że broni mistrzostwa Polski, ale po prostu swoją grą reprezentował absolutnie inny poziom niż wszystkie drużyny PLK. Po oddaniu Iffe, Ponitki, dodaniu kilku graczy, urazie Groselle’a, Zastal nie wygląda już, żeby był lata świetlne przed resztą ligi. Ba, mecze ze Spójnią pokazały, że możesz ich poważnie postraszyć.
Bez Geoffrey’a Groselle’a w playoffach Zastal jest minusowym zespołem. Jeśli wyjmiemy amerykańskiego centra, to zielonogórzanie są zespołem na 12 zwycięstw w 30 meczowym sezonie regularnym.
Mam wrażenie, że jest coraz więcej miejsc, gdzie możemy powiedzieć, że Zastal nie wygląda tak dominująco, jak 4-5 miesięcy temu. Czy jest powód do obaw? Gdzie zielonogórzanie zaliczyli największy regres w trakcie tego sezonu? Ich słabe strony?
Grzegorz Szybieniecki: Ten temat już nie raz był wałkowany – atletyzm na obwodzie. Zastal na ten moment ma na obwodzie z zawodników mijających i rozrywających obronę w zasadzie tylko Krisa Richarda. Tu się zrobiły schody – kiedy trzeba zagrać 1 na 1, wykreować coś z niczego, zielonogórzanie nie mają gracza, który byłby w tym dobry.
Gdyby Zastal miał ratingi tak jak mają go zespoły w NBA 2K, to po tych zmianach i atak i obrona poszły w dół, ale to właśnie w fizyczności szukałbym największego regresu.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!