Filip Dylewicz: Z plecaka fajnie się rzuca!

Filip Dylewicz: Z plecaka fajnie się rzuca!

- Jestem chłopakiem, który miał dużo szczęścia i trochę przez przypadek trafił 24 lata temu do koszykarskiego Trójmiasta - mówi Filip Dylewicz, legenda ekstraklasy, który w najbliższych dniach pobije rekord wszech czasów - 672 ligowe występy. W swoim charakterystycznym stylu podsumowuje karierę i wspomina ludzi, których spotkał na drodze.
Filip Dylewicz / fot. Mariusz Mazurczak, Asseco Arka Gdynia

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i wygrywaj nagrody w Fantasy Lidze! >>

Aleksandra Golec: Czy to faktycznie Twój “Ostatni taniec” i pożegnalny sezon? Parę dni temu 34 minuty i 17 punktów w Gliwicach, cyferki mówią same za siebie – spokojnie pociągniesz jeszcze przecież kilka meczów…

Filip Dylewicz: Jasne, zaraz kończę 41 lat i pewnie to odpowiedni czas, żeby pożegnać się z rolą zawodnika i nieco zmienić koszykarską perspektywę, ale skoro dalej przeważają dni, w których granie w basket sprawia mi przyjemność i nie potrzebuję recept na Olfen, to gram i grał będę. 

Najbardziej cieszy to, że wnoszę coś do drużyny, że w statystykach widać, że to nie jest odcinanie kuponów. 

Czyli co, poza śrubowaniem rekordu występów w ekstraklasie, masz jeszcze jakiś fun z popisowej trójeczki z plecaka, albo paki nad obrońcą?

Tak, bez funu nie ma gierki, a do tego dochodzi ciągła chęć udowadniania, że dalej potrafię. Element rywalizacji napędza każdego profesjonalnego sportowca, a ja lubię przypominać o sobie drugiej stronie i pokazywać, że Filip Dylewicz potrafi grać w koszykówkę. 

Szczególnie miło jest, kiedy ktoś z przeciwnej drużyny, młody, który zaczynał podstawówkę, kiedy my z Prokomem wygrywaliśmy w Olivii z legendarnymi ekipami, podchodzi i mówi: super rzuty, szacun. To mnie utwierdza w przekonaniu, że mój poziom sportowy jest jeszcze na tyle przyzwoity, żeby nie rozkminiać, czy to taniec ostatni, czy przedostatni. Gdyby wszyscy mnie jechali i niszczyli, a ja miałbym problem z trafieniem to na pewno już bym sobie odpuścił, bo po co? 

Jest radość, jest chęć, dlatego nie mówię koniec – z plecaka fajnie się rzuca!

Rzucasz tak, że zostałeś legendą – widzisz siebie na piedestale z tymi legendami? Wcześniej rekord bili Parzeński, Wójcik… 

Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!

Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!

POLECANE

Nigdy nie grał profesjonalnie w koszykówkę, ale rozumie ją lepiej niż większość trenerów. Ogromny fan piłki nożnej, który już ponad ćwierć wieku pracuje w baskecie na najwyższym poziomie. Furiat, który daje graczom dużo swobody. Człowiek daleki od umiłowania mediów, o którym Netflix zamierza nakręcić wysokobudżetowy dokument. Back-to-back mistrz Euroligi, który dalszych wyzwań zamierza szukać tylko w NBA, za główną przeszkodę uważając kiepską angielszczyznę. Pełen sprzeczności – Ergin Ataman.
Jest taki mem – Ryan Gosling jako dzielnice Berlina. Kreuzberg – hipsterska kurteczka, Neukölln z podbitym okiem, Marzahn okraszony kadrem z „Fanatyka” i tak dalej. ALBA i jej kibice są soczewką uwypuklającą wszelkie cechy stolicy Niemiec, która tak naprawdę z resztą kraju nie ma wiele wspólnego.

tagi

Adam Romański dołącza do grona naszych autorów. Komentator Polsatu Sport będzie publikował swój power ranking ekstraklasy oraz przybliżał sylwetki graczy, którzy powinni znaleźć się w orbicie zaintereswoań kadry narodowej.
20 / 10 / 2022 16:57
– Za każdym razem, kiedy mogło mi się wydawać, że dużo wiem o koszykówce, zostałem sprowadzany na ziemię. Starałem się pytać i dowiadywać jeszcze więcej, czerpać z ich wiedzy. Teraz chciałbym budować swoją markę i swoje nazwisko, aby mówiono, że jest to „drużyna Andrzeja Urbana” – mówi 31-letni szkoleniowiec BM Stali Ostrów, z którym rozmawia Pamela Wrona.
5 / 10 / 2022 18:10
Karol Śliwa bierze na warsztat naszą KoszKadrę i oceniam każdego z zawodników za występy na tegorocznych Mistrzostwach Europy. Polska reprezentacja zajęła w nich czwarte miejsce. Przyznaję oceny od 6 do 1, gdzie szóstka, jak w szkole, jest oceną najwyższą, a jedynka, najgorszą.
21 / 09 / 2022 16:39
– Nasz wiceprezydent powiedział mi ostatnio, że kiedy się do mnie zgłosili, zastanawiał się, po co klubowi dyrektor sportowy. Przecież przez tyle lat nie było takiej potrzeby. Teraz mówi mi, że nie ma pojęcia, jakim cudem tak długo funkcjonowali bez dyrektora sportowego (śmiech) – o swojej roli w SIG Strasbourg w rozmowie z PolskiKosz.pl opowiada Nicola Alberani.
Anwil Włocławek pozwalał rywalom na rekordową liczbę rzutów za 3 punkty, ale była to przemyślana taktyka. Dużo częściej rzucali słabsi strzelcy w drużynie przeciwnika, a specjaliści od trójek mieli gorsze pozycje i notowali spadek skuteczności.
– W Manresie jestem najstarszym zawodnikiem w drużynie i nie ukrywam, że to dla mnie nowe doświadczenie, pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Staram się być ostoją na ławce rezerwowych, dawać kolegom trochę spokoju, i na treningach, udzielając im wskazówek – o swojej roli w nowym klubie, współpracy z legendarnym trenerem Pedro Martinezem, ale też o tym, czy zagra jeszcze w kadrze Adam Waczyński mówi w rozmowie z PolskiKosz.PL.
29 / 10 / 2022 14:53
Kibice Crvenej zvezdy i Partizana Belgrad nie darzą się sympatią. Na podstawie tej powszechnie znanej w środowisku prawdy powstał poniższy artykuł, w którym przedzieramy się przez polityczne bagienka, mafijne przedmieścia, by ostatecznie wylądować w zadymionych flarami halach stolicy Serbii.
16 / 08 / 2022 21:10