
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Wszyscy wiedzą, co w świecie koszykówki znaczą Stany Zjednoczone oraz zdają sobie sprawę, jak trudnym zadaniem jest pokonanie Amerykanów na międzynarodowej imprezie. Ostatnie mistrzostwa świata w Chinach oraz niedawne mecze towarzyskie przypomniały, że przy mądrej grze i dobrej dyspozycji dnia nie jest to rzecz nieosiągalna.
Dlatego nie będziemy dziś pisać o mocnych stronach reprezentacji USA, gdyż te są oczywiste – topowe indywidualności na świecie, niesamowita wszechstronność i uniwersalność zawodników, warunki fizyczne i atletyzm. Skupimy się przede wszystkim na tych elementach gry, które w ekipie Gregga Popovicha szwankują i mogą dawać olimpijskim rywalom przynajmniej nadzieję na zwycięstwo.
Obrona
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!