Z Tomaszem Jaremkiewiczem o tym, jak ma wyglądać KKS Polonia Warszawa w sezonie 2024/25 rozmawiałam ponad miesiąc temu (TUTAJ). „Pracuję non stop” – przyznaje dyrektor sportowy. Zobaczmy zatem, co zmieniło się od tego czasu i dlaczego w klubie zaczęto dokształcać się z języka hiszpańskiego.
– Będziemy mieć nowego trenera. W Polsce reprezentuje go Mateusz Jodłowski i dzień po naszej rozmowie przedstawiono nam jego kandydaturę. Otrzymaliśmy także mnóstwo telefonów od agentów i trenerów nie tylko z naszego kraju. Odzew był gigantyczny, a sam właściciel stwierdził, że było to najlepsze, co zrobiłem przez ostatnie trzy lata – śmieje się Tomasz Jaremkiewicz.
Ale do sedna!
– Prawdą jest, że nie zakładaliśmy, że zdecydujemy się na zagranicznego trenera. Miałem kilku polskich szkoleniowców, z którymi prowadziłem zaawansowane rozmowy. Chciałbym podziękować wszystkim trenerom, którzy byli zainteresowani współpracą. Byli niezwykle profesjonalni, otwarci. Spotkałem się – w moim przekonaniu – z najlepszym trenerem I ligi, jak i bardzo dobrym trenerem z II ligi, który jest materałem na dobrego szkoleniowca na wyższym poziomie. Dwóch trenerów z ekstraklasy nie było do końca zdecydowanych. Wybraliśmy jednak nieoczywisty kierunek – zdradza.
¡Bienvenido entrenador!
Tym zwrotem I liga może przywitać się z hiszpańskim trenerem. 38-letni David Torrescusa to bliski przyjaciel trenera MKS Dąbrowy Górniczej, czyli Borisa Balibrea. Bywał już nawet w Polsce, odwiedzając Borisa. Dwa lata temu był nawet jego asystentem w szwedzkiej ekstraklasie. Co ciekawe, rok wcześniej był tam także Radosław Soja.
– Zaimponował mi już na samym początku. Naprawdę dużo pracuje, obecnie wyleciał do Chin na wydarzenie, gdzie sportowcy walczą o stypendia. Ma dobre rozeznanie wśród amerykańskich koszykarzy, bowiem wakacje spędza na campach w Stanach Zjednoczonych. W poprzednim roku prowadził drużynę w norweskiej ekstraklasie. Zyskał tam na pewno ciekawe doświadczenie, chociażby z tego powodu, że jest tam dzień polarny i noc polarna (dzień polarny na Biegunie Północnym trwa od 22 czerwca do 22 grudnia, a w tym czasie na Biegunie Południowym trwa noc polarna. Natomiast noc polarna na Biegunie Północnym trwa od 23 grudnia do 21 czerwca, a wówczas na Biegunie Południowym trwa dzień polarny) – przyp.red). Opowiadał, że był zadowolony, ale dla niego było to trudne, zwłaszcza że wieczorami wszystko było zamknięte, nie było takiego rozrywkowego życia do jakiego zwykli europejczycy i Hiszpanie, a do tego cały czas było widno. Klub popadł w kłopoty finansowe i nie złożono mu propozycji przedłużenia umowy – mówi o kulisach rozmów.
Zajrzyjmy w CV. Jako pierwszy trener prowadził Tromsø Storm (Norwegia), Ockelbo Basket (Szwecja), dwukrotnie CB Andratx, S.E.S.E., CB Santfeliuenc oraz F.C. Barcelona (Hiszpania), a także trzykrotnie Dixon Sport podczas turniejów U-16 i U-18 (Stany Zjednoczone). Pełnił również funkcję asystenta w szwedzkim Wetterbygden i ponownie w hiszpańskim F.C. Barcelona.
– Po tygodniu od pierwszego telefonu, gdy przez godzinę rozmawialiśmy o wizji Polonii, zadzwonił i przekazał, że obejrzał wszystkie nasze mecze – jego przyjaciel poinstruował go, gdzie i jak się zalogować (śmiech). Napisał podsumowanie, które w 100 proc. odzwierciedlało to, gdzie były nasze słabości i powody niepowodzeń. By poznać rozgrywki, oglądał jeszcze GKS Tychy, SKS Starogard Gdański, Miasto Szkła Krosno… i chyba pół ligi. Powiedziałem mu, jakimi graczami jesteśmy zainteresowani, więc zaraz zaczął oglądać ich spotkania i wycinać fragmenty z gry. Przekonał mnie jego optymizm, zaangażowanie i wspólna wizja. Zapewniał, że pomoże w rozwoju i jest to dla niego szansa – zaznacza.
Mówi o sobie: „Pasjonat i ciężko pracujący trener. Świetna łatwość adaptacji do nowych wyzwań, miejsc i ludzi”.
– A ja mam cichą nadzieję, że jego temperament natchnie wszystkich do ciężkiej i efektywnej pracy. Trzeba też jasno powiedzieć, że zagraniczni trenerzy na zapleczu ekstraklasy robią różnicę, jak i obcokrajowcy na parkiecie. Można powiedzieć, że nieplanowanie podążyliśmy za nowym trendem – zauważa.
I dodaje:
– Od tego, jak będzie wyglądać Polonia zależy, z którymi graczami uda nam się porozumieć. Trener otrzymał już listę z nazwiskami, które w mojej ocenie są godne uwagi. Jestem po to, by pomagać, podpowiadać, sugerować, a nie coś narzucać. Wariantów budowania składu mamy kilka, więc drużyna i jej gra może wyglądać w różny sposób. Mamy pięciu zawodników, którzy zostaną z nami na dłużej i do tego jedno wypożyczenie. Na pewno chcemy iść w stronę koszykówki europejskiej i hiszpańskiej, czyli dobrej obrony, szybkiego ataku, gry „up-tempo” i „pick&roll”. Wiele klubów może tak scharakteryzować swoje zespoły, ale później efekt jest różny. Wiemy, jak grał na przykład MKS Dąbrowa Górnicza. Może z zachowaniem wszelkich proporcji będziemy taką „Dąbrową Górniczą I ligi”? – zastanawia się Tomasz Jaremkiewicz.
Kontrakt pomiędzy stronami został podpisany w charakterze 1+1.
Pamela Wrona