Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Poszukiwanie sensu
Żeby zacząć w jakiś sposób analizować sytuację Asseco Arki trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie – o co ten zespół tak naprawdę w tym sezonie gra? Jaki jest cel? Przed sezonem wydawało się, że to będzie kolejny rok, kiedy klub ustawi się w pozycji pewnego rodzaju inkubatora dla polskich graczy, którym da minuty i grę, a potem wypuści ich w świat.
Właśnie z takim zamysłem do Gdyni sprowadzany był Wojciech Tomaszewski, Dominik Wilczek czy Adrian Bogucki – żeby byli kolejnymi Żołnierewiczami, Matczakami czy Garbaczami. Trenerem dodatkowo został specjalista od młodzieży, Milos Mitrović, który z juniorskimi zespołami z Gdyni wygrywał rok do roku medale mistrzostw Polski.
Do tego planu, trzeba sobie to też powiedzieć, popchnął Arkę także zakaz transferowy od FIBA za przegraną sprawę w BAT z Joshem Bosticiem, no i sam budżet klubu, który nie pozwalał na grę o medale jak kilka 2-3 lata temu. Niemniej przed sezonem traktowaliśmy klub z Gdyni jako drużynę, która chce postawić na młodych, a wynik sportowy nie będzie na pierwszym miejscu.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!