Dominik Wilczek w Gdyni? To dobra droga (analiza)

Dominik Wilczek w Gdyni? To dobra droga (analiza)

Filip Matczak, Marcel Ponitka, Przemysław Żołnierewicz, Jakub Garbacz, Dariusz Wyka - co łączy te nazwiska? Oni wszyscy wystrzelili do większej koszykówki zaliczając po drodze Gdynię. Dominik Wilczek już pokazał spory potencjał, a teraz robi rozsądny krok w budowaniu kariery.
Dominik Wilczek / fot. Krzysztof Cichomski, King Szczecin

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

Wciąż młody, ale już doświadczony

W tym roku Dominik skończy 22 lata – to wciąż młody koszykarz, choć już doświadczony. Oczywiście możemy zaraz tutaj dyskutować, czy 22-latek powinien wciąż być nazywany młodym i perspektywicznym, ale trzeba zaakceptować, że w Polsce taki mamy klimat

Polscy koszykarze rozkwitają dosyć późno i przykładów na to jest cała masa. Dopiero w wieku 24-25 lat dorastają do znaczących ról w swoich zespołach i wcale nie uważam, że to coś dziwnego. Tylko wybitne jednostki grają szybciej, tylko wybitne jednostki trafiają do NBA czy klubów Euroligi. 

My jednak musimy się pogodzić z tym, że koszykarz w miarę oszlifowany to gracz w wieku 24-25 lat, czyli praktycznie rówieśnik koszykarzy zza oceanu, którzy zdecydowali się zostać na uczelni do samego końca. A nasze podwórko? Jakub Garbacz to najlepszy i najświeższy przykład gracza, który z przytupem wchodzi w swój prime, a wcześniej raczej nie był zawodnikiem pierwszoplanowym. Inny przykład? Jarosław Zyskowski chociażby.

Tak więc tak – Dominik Wilczek jest wciąż młodym graczem, który cały czas się rozwija. Niemniej jak na swój wiek może pochwalić się dosyć sporym doświadczeniem, bo ma już w nogach trzy pełne sezony w zespole ekstraklasy. W minionych rozgrywkach był wręcz podstawowym zawodnikiem Kinga Szczecin, który dysponował bardzo szerokim składem – śr. ponad 17 minut i 6,7 punktu to naprawdę spora rola jak na 21-latka w zespole z bogatą rotacją.

Sprawdzony ruch 

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Można mieć różne opinie na temat Asseco Arki i ich strategii z ostatnich lat, ale jednego podważyć się nie da – wypromowali wielu polskich koszykarzy do dużego grania. Filip Matczak, Marcel Ponitka, Przemysław Żołnierewicz, Jakub Garbacz, Dariusz Wyka – oni wszyscy dużą szansę dostali właśnie w Gdyni i teraz praktycznie każdy zespół PLK chciałby ich mieć w swoich szeregach.

Wydaje się więc, że jeśli jakiś polski zawodnik chciałby rozwijać swoje umiejętności w poukładanej organizacji, to Arka jest idealnym miejscem. Teraz jeszcze stery w klubie objął Milos Mitrović, który w pracy z młodzieżą uznawany jest za jednego z lepszych trenerów, co z resztą potwierdzają wyniki jego zespołów z Gdyni.

W kolejnym sezonie polskiego Asseco raczej nie będzie, są plany na zatrudnienie obcokrajowców, ale należy także pamiętać, że w zespole nie będzie Krzysztofa Szubargi, czyli zdecydowanego lidera tego zespołu. „Szubiego” na ten moment nie da się inaczej zastąpić jak graczem z zagranicy, ale wcale to nie musi być inny model zespołu, niż ten przed rokiem. 

Dążę do tego, że kontrakt Wilczka z Asseco to bardzo dobra umowa dla obu stron. Zespół otrzymuje bardzo perspektywicznego Polaka, który może z miejsca grać 20 minut w PLK, a Dominik z kolei trafia do miejsca, gdzie na pewno dostanie szansę i będzie mógł współpracować z bardzo dobrym fachowcem. Przyznam szczerze – jestem fanem tego dealu.

Strzelec

No dobrze, ale ustalmy sobie jeszcze, jakim graczem jest już teraz Dominik Wilczek i jakim może się stać? Ostatni sezon pokazał, że trzeba go póki co traktować jako strzelca. W całym sezonie oddał więcej rzutów za 3 punkty niż za 2 – skuteczność z dystansu to 35,4% (nie jest źle, nie jest też bardzo dobrze).

Wilczek w Kingu był graczem odpowiedzialnym za mocną obronę, a w ataku jego zadaniem była przede wszystkim gra bez piłki i rozciąganie defensywy rywala. Utarło się żeby mówić o takich zawodnikach 3&D, ale też jakoś bym z tym określeniem nie przesadzał. 

Koszykarska ścieżka

Młodych graczy często lubimy porównywać do już znanych wzorców, więc w sumie, czemu nie? Analogie w stylu gry Wilczka i potencjale widzę w Michale Kolendzie. Starszy z braci Kolendów wydaje się być o kilka kroków przed Dominikiem na drodze rozwoju.

Z kolei na tym szlaku dużo, dużo dalej jest właśnie taki ktoś jak Jakub Garbacz, a z górki schodzi już Przemysław Zamojski. Obaj liderami z krwi i kości, kreatorami gry nie byli i już raczej nie będą, ale za to byli (i może będą) ważnymi ogniwami w mistrzowskich zespołach. Kto wie, może Wilczek zajdzie równie wysoko?  

Podpowiedź Synergy

Zerknijmy jeszcze na sezon Dominika w zaawansowanych statystykach, które czasem pokazują to, co gołym okiem niewidoczne. Synergy podpowiada, że Wilczek jest bardzo efektywnym graczem jeśli chodzi o ścięcia do kosza i grę w transition, czyli w szybkim ataku. Dodatkowo wręcz świetnie radził sobie jako kozłujący w pick & rollu (1,18 punktu na posiadanie, co jest wynikiem lepszym od 98% graczy w lidze), choć próba nie była zbyt duża.

Gdzie mogłoby być lepiej? Na pewno w sytuacjach typu spot up, które podejmuje Wilczek najczęściej – 0,92 punktu na posiadanie, lepiej od 45% zawodników w lidze. Wiąże się to oczywiście bezpośrednio ze skutecznością w rzutach z dystansu. 

Praca do wykonania

Żeby nie było tak cukierkowo – zanim Dominik będzie (o ile w ogóle, ale jestem optymistą) na poziomie top10 – top 15 Polaków w lidze, jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie. Wciąż jest wiele do zrobienia. 

Przede wszystkim cały czas trzeba szlifować rzut, bo to właśnie trójki przejmują ten sport także w Europie i strzelcy na poziomie 40% z dystansu pracę znajdą zawsze. Wydaje się także, że przy dobiciu do takiego poziomu będziemy mogli rzeczywiście stwierdzić – tak, to jest mocna strona Dominika.

Drugą bardzo ważną rzeczą jest atletyzm i praca nad swoją fizycznością. Pozwoli to na lepszą grę w obronie i także włączenie się w walkę o zbiórki, a widzieliśmy w ostatnich finałach, jak ważna dla obu trenerów była gra jego zawodników na deskach.

No i ostatnia rzecz z tych najważniejszych – grę na koźle. Jeśli Dominik ma być graczem lepszym niż wcześniej przytoczeni, musi częściej podejmować się akcji jako kozłujący z zasłoną czy 1 na 1. Tutaj jest naprawdę wiele do zrobienia i być może wrzucenie go w dużą rolę w Arce pozwoli mu rozwinąć się w tym elemencie.

Grzegorz Szybieniecki

[/ihc-hide-content]

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38