
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Dlaczego Zastal, dlaczego Spójnia? Dyskusja o tej parze TUTAJ >>
Grzegorz Szybieniecki: Trener Żan Tabak powiedział ostatnio w głośnym wywiadzie dla ostrowskiej klubowej telewizji, że Stal traktuje jako najpoważniejszego rywala do złota. No trudno się nie zgodzić, Igor Milicić to gwarancja świetnego przygotowania do serii i usprawnień w jej trakcie. Pisałeś ostatnio o Stali w samych superlatywach, to co – pierwsza runda to formalność?
Jacek Mazurek: Myślę, że w tegorocznych playoffach nie będzie czegoś takiego jak formalność. Jest dużo więcej niewiadomych, jest COVID-19, który może wywrócić serię z powodów kadrowych. Są wyjątkowo wyrównane drużyny, nawet ósma Spójnia może zaskoczyć Zastal i wygrać chociaż jeden mecz, o czym pisaliśmy ostatnio.
Do tego wszystkiego, mamy wyjątkowo silną przewagę własnego parkietu, jakiej nie widzieliśmy od wielu, wielu lat. Dużo nowych zmiennych może zwiększyć losowość playoffów.
Rzeczywiście, napisałem sporo pochlebnych słów pod adresem Stali, bo trzeba oddać, że zrobiła bardzo duży postęp w trakcie sezonu. Szczególnie ofensywnie wygląda świetnie i nie ustępuje atakowi zespołu Zielonej Góry, a właściwie to go przegania.
Skoro Stal to jedna z dwóch najmocniejszych drużyn w playoffach, więc w serii Startem Lublin będzie faworytem. Ostrowianie mają dużo argumentów i ta drużyna zaczyna wyglądać “po miliciciowemu”, a to z perspektywy Stali dobry prognostyk na najbliższe tygodnie. Nawet nasze przedsezonowe narzekania dotyczące braku mocnych Polaków można odłożyć na półkę, bo Jakub Garbacz ma świetny sezon, Jarosław Mokros też gra w ostatnich tygodniach najlepszą koszykówkę w życiu i jest jeszcze Maciej Kucharek, który może dostać minuty zadaniowca.
Skoro jest tak dobrze to, co może pójść nie tak w pierwszej rundzie tej ekipie?
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Grzegorz Szybieniecki: Jeśli chodzi o ich atak, spojrzałbym tak naprawdę tylko w kierunku rozgrywających i ich tendencji do tzw. heroball, czyli mówiąc po naszemu do “samicowania”.
Igor Milicić ma do dyspozycji trzech rozgrywających (z czego jeden zapewne będzie poza składem) i każdy z nich lubi sobie palnąć trójeczkę w ósmej sekundzie czy złamać zagrywkę. O tyle jest to niebezpieczne, że na innych pozycjach “playmakingu” za bardzo nie ma i jeśli jedynki będą grać obok zespołu, to może być ciężko.
Myślę jednak, że trener Stalówki na samowolkę nie pozwoli i raczej można spać spokojnie. Tyle o ataku, bo w obronie, zwłaszcza w starciu ze Startem, potencjalnych słabość znaleźć nie potrafię. Może zbiórka?
Jacek Mazurek: Sprawdziłem jaki procent możliwych do zebrania piłek pada łupem Stali i okazuje się, że to 48.7 proc. po zmianie trenera. Start w tym samym elemencie notuje 45.8 proc., czyli mamy prawie 3 punkty procentowe różnicy między tymi rywalami.
Trey Kell z pozycji rozgrywającego zbiera 5.4 zbiórki na mecz, Smith 4.4, Garbacz 3.1. Kell jako gracz obwodowy zbiera więcej piłek (5.4 na mecz) niż Borowski (4.9 zbiórki na mecz) jako gracz podkoszowy. Oczywiście, Kacper gra trochę mniej i w przeliczeniu na 40 minut ich wyniki są bardzo zbliżone, ale to tylko pokazuje, że w Stali ma kto zbierać i nawet z obwodu.
Obawiam się, że może być krótka seria, jeśli Start nie wejdzie na playoffowy poziom od pierwszego meczu. Oczywiście, Stal Ostrów to nie jest Chicago Bulls 72-10, mają swoje słabości. Ogden i Andersson są wyjątkowo krótko w zespole i wydaje się, że jeszcze potrzebują czasu, żeby funkcjonować odpowiednio w defensywie.
Według Synergy, Ogden pozwala 1.148 PPP i jest wśród 9 proc. najgorszych defensorów PLK, a Andersson na 0.918 PPP i aż 55 proc. graczy jest lepszych od niego w bronie.
Szczególnie Szwed miał słabsze momenty w obronie w ostatnim spotkaniu w FIBA Europe Cup. Gdzieś się zagapił przy ścięciu, innym razem zapomniał o zawodniku, którego krył. Są niedociągnięcia, ale to ciągle 3. obrona ligi po zatrudnieniu Milicicia. Start będzie musiał wykorzystywać swoje przewagi, jakie będzie miał w tym starciu i to małe błędy Stali, wynikające z uczenia się współpracy zespołu w konkretnych ustawieniach.
Przechodząc do Startu. Co będzie kluczowe, żeby byli jak najbliżej Stali i doprowadzili do 4. lub 5. meczu? Reanimacja ataku?
Grzegorz Szybieniecki: Ta seria wygląda mi na tak jednostronną, że nawet nie potrafię znaleźć furtki dla Startu na wygranie choćby meczu. No ale dobra, poszukajmy.
Kompletnie nie wierzę już w atak lublinian, teraz jeszcze stracili zawodnika (Yannicka Franke), który raz na 4 mecze był w stanie wystrzelić na 20 punktów, więc talentu ofensywnego jest jeszcze mniej, a wcale dużo go wcześniej nie było. Cały zespół z Sherronem Dorseyem-Walkerem, Martinsem Laksą i przede wszystkim Kamilem Łączyńskim musiałby zagrać perfekcyjny mecz w ataku, by w ogóle myśleć o przerzuceniu Stali.
Jeśli gdzieś upatrywać szans na zwycięstwo, to w obronie i fizyczności, może nawet delikatnej brutalności (to dla fanów koszykówki lat 90.). Start musi walczyć, musi być blisko, musi poświecić się w każdym posiadaniu, żeby nawiązać rywalizację z ostrowianami.
Wyzwaniem na pewno będzie obrona na obwodzie, bo Stal za 3 punkty umie i lubi rzucać. Natomiast match up jest zły – Trey Kell jako rozgrywający będzie chętnie “chodził do post” z Łączyńskim czy Ware’em i wówczas ci dwaj zbyt wielu szans mieć nie będą.
Jeśli masz coś, co przekona mnie, że tu nie będzie 3:0, to wal.
Jacek Mazurek: W podobny sposób myślałem o ataku Startu i szukałem tu jakiegoś światełka w tunelu, rzeczy, której będziemy mogli się chwycić i znaleźć argument przemawiający za lublinianami.
Przesiewałem statystki, szukając mocniejszych stron Startu i trafiłem na dość ciekawą rzecz. Drużyna Dedka ma 2. najmniejszą korelację między własną efektywnością ofensywną a siłą rywali. A dokładnie to w ogóle jej nie ma. I wygląda na to, że na efektywność Startu w ataku bardzo mały wpływ ma to, czy zagrają przeciwko komuś silnemu, czy nie.
To dość ogólny argument, szczególnie że w playoffach mamy konkretny match up. Natomiast warto mieć to z tyłu głowy. Gdy wchodzimy w głębszą analizę tej pary, to naprawdę trudno znaleźć statystyki i scenariusz pozytywny dla Startu. Im dłużej na to patrzę, tym bardziej mam wrażenie, że jest tu jeszcze sporo negatywnych rozwiązań, które mogą się pojawić w drużynie Dedka.
To nie będą spotkania zakończone 20 czy 30-punktowym zwycięstwem Stali, ale Start nie robił nic na elitarnym poziomie w trakcie tego sezonu, aby teraz móc postraszyć zespoły z czołówki. Możemy dostać gdzieś zaciętą końcówkę, Dorsey’a-Walkera na 35 punktów, Davisa, który wyciszy jednego z graczy Stali, ale ta drużyna już raczej nie kliknie.
Wydaje mi się, że sama trudność ze znalezieniem przez nas argumentów przemawiających za Startem pokazuje, w jaką stronę idzie ta seria – dość łatwego zwycięstwa Stali.
Grzegorz Szybieniecki: No właśnie, bardziej „śmierdzi” mi zwycięstwem PGE Spójni z Zastalem niż Startu ze Stalą. Nie wiem też kompletnie czego spodziewać się po trenerze Davidzie Dedku, czy potrafi sprawnie dokonywać korekt w takiej serii i czy jego zespół w ogóle może grać elastycznie (nisko, wysoko, szybko, wolno).
Jedyne co mam z tyłu głowy, kończąc już tę naszą dyskusję, to zmotywowany Kamil Łączyński, który z poziomu parkietu może nieść swój zespół. Natomiast nie jestem przekonany, że zespół wokół niego jest na tyle dobry, żeby udało mu się coś w tej serii zdziałać.
Ostatnie pytanie, odpowiedzi tak lub nie – Start, gdybyśmy tworzyli power ranking zespołów z play off, zająłby ósme miejsce? (Według mnie tak)
Jacek Mazurek: Personalnie są lepsi niż Spójnia, ale jeśli chodzi o poziom, jaki prezentują w ostatnim czasie, to zdecydowanie mają ósme miejsce. Wskaźnik ELO również plasuje ich na ostatnim miejscu w playoffach, z dość sporą stratą do siódmego miejsca.
Wydaje mi się, że nie jest to zespół gotowy na playoffy, nie widać tam chemii, która jest np. w Spójni. Widać natomiast, że drużyna szybko podłamuje się po serii punktowej rywali. Zawodnicy spuszczają głowy i chyba sami nie bardzo wierzą, że są w stanie przeciwstawić się mocniejszemu rywali, co było widać w meczu z Zastalem.
Jacek Mazurek, Grzegorz Szybieniecki
*** Odcinki o pozostałych dwóch parach playoff już w najbliższych dniach
[/ihc-hide-content]