
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Dlaczego Zastal? Dlaczego Śląsk? (dyskusje o playoff) – czytaj TUTAJ >>
Grzegorz Szybieniecki: Trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby ta seria rozgrywana była normalnie, czyli to Legia miałaby przewagę parkietu, moglibyśmy tutaj mówić o bardzo ciekawej rywalizacji. Stal w takim przypadku na pewno nie byłaby murowanym faworytem tak jak jest teraz. No ale świat covidowy wymaga stosowania różnych rozwiązań i z bańką w Ostrowie trzeba się pogodzić.
Legia w tym sezonie zrobiła już bardzo i tak naprawdę nic nie już nie musi, w tych półfinałach będzie grała bez presji i to jest jakiś komfort. Trener Wojciech Kamiński dodatkowo zna smak pokonania Igora Milicicia w playoffowej serii, kiedy prowadził jeszcze Rosę Radom.
W tej rywalizacji jest kilka podtekścików (Jakub Karolak na pewno będzie chciał die pokazać z jak najlepszej strony), ale trochę się boję, że nasza dyskusja sprowadzi się do rozważań, czy Legia będzie w stanie wygrać choć jeden mecz.
Jacek Mazurek: Wydaje mi się, że nawet gdyby ta seria nie była rozgrywana w bańce, to Stal byłby faworytem. Prawdopodobnie nie tak mocnym, jak teraz, bo obecnie ma przewagę własnego parkietu – która w tym sezonie ma znaczenie – ale mimo wszystko ich akcje stałby wyżej.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Jasne, Legia i tak zrobiła wynik ponad stan. Przed sezonem widzieliśmy ich zdecydowanie niżej (Michał nie) i myślę, że z tego składu trener Kamiński wyciągnął 110 proc., awansując do drugiej rundy playoffów. Na pewno było tu również trochę szczęścia, bo King walczył z COVID-19, do tego duża liczba zmian, no nie była to gotowa drużyna na playoffowy. Nawet koncentracja talentu czy ogólnie suma talentu, w którą wierzyłem, nie pomogła Kingowi.
Tym razem jest inaczej. Igor Milicić to pewna marka, widzieliśmy już bardzo dobre mecze ze strony Stali i nawet jeśli nie jest to jeszcze ta obrona, której życzy sobie trener, to mają więcej do zaoferowania niż Legia.
Myślę, że to najgorszy rywal, na jakiego stołeczna drużyna mogła trafić przed samym finałem. Wojciech Kamiński znak smak zwycięstwa, ale to nie jest rok 2016 i myślę, że nie będzie miało to znaczenia.
Co może zrobić Legia? Gdy nie jesteś faworytem i nie masz nic do stracenia, to największą szansę na zwycięstwo przynosi ci taktyka oparta o dużą liczbę trójek i szybkie tempo gry. Jest tu hazard, ale co masz zrobić, gdy nie masz przewagi na żadnej pozycji?
Trójki i skuteczność za łuku Legia ma, tempo podobne do średniej ligowej. Drużyna Kamińskiego rzadziej korzysta z kontr niż Stal, efektywność jest dobra, ale niższa niż w przypadku ich najbliższego rywala. Wydaje się, że warszawianie grają w stylu, który może dać im jakąkolwiek szansę w starciu ze Stalą lub są w stanie go nieco zmodyfikować.
To może być droga do co najmniej jednego zwycięstwa Legii, czy według Ciebie powinni szukać przewag gdzieś indziej?
Grzegorz Szybieniecki: Wszystko zależy od tego, na jaką obronę zdecyduje się trener Igor Milicić. Legia akurat ma chyba najlepszego strzelca z rogu w lidze (Kubę Karolaka) i to może być kłopot dla ulubionej strefy 1-3-1. Z narożnika trafiać też może Jamel Morris i tutaj robi się dla trenera ostrowian mała zagadka – czy będzie warto?
Jeśli Stal zdecyduje się grać obronę każdy swego, wtedy szukałbym jak najwięcej Walerija Lichodieja tyłem do kosza. Rosjanin ma przewagę doświadczenia i chyba też umiejętności nad rywalami, dobrze wykonuje rzuty wolne i potrafi przytomnie odegrać piłkę. Atak skonstruowany wokół niego plus 4 rzucających graczy (z Dariuszem Wyką) – widzę, jak to chociaż przez chwilę działa.
Bardzo ważna będzie też kontrola własnej tablicy i tutaj się martwię o Legię. Kto powstrzyma Treya Kella i Chrisa Smitha, którzy są w tym względzie bardzo aktywni? Centrów zespołu z Warszawy uważam za dobrze zbierających, ale już reszta zespołu niekoniecznie. Myślę, że od gry na deskach będzie tu najwięcej zależało, bo fizyczność jest po stronie „gospodarzy”. W statystykach też to chyba widać?
Jacek Mazurek: Legia zbiera tylko 21.1 proc. piłek na atakowanej tablicy co w całym sezonie daje im 13. miejsce w lidze i myślę, że jest z tym pogodzona. Istnieje mocna, ujemna korelacja między liczbą wykonanych rzutów z dystansu a zbiórkami w ataku. Drużyny często rzucające za 3, będą naturalnie miały problemy przy zbiórkach w ataku. W wielkim skrócie można powiedzieć, że dalekie rzuty dają dalekie zbiórki i ogólna losowość zbiórek po rzutach z dystansu jest duża. Musi mierzyć się z tym także Legia.
Lepiej wypadają w procencie zebranych piłek w obronie, gdzie mają dobre 3. miejsce w lidze. Jednak na koniec dnia myślę, że nie są w stanie wygrać zbiórek grając ze Stalą i powinni starać się minimalizować straty, ograniczając punkty drugiej szansy. To może być spory problem dla legionistów, tym bardziej że na palcach jednej ręki można policzyć drużyny zdobywające więcej punktów po zbiórkach w ataku niż ostrowianie.
Stal będzie tu dominowała, a Legia powinna wykorzystywać swoje szanse na kontry po niecelnych rzutach rywali, które generuje agresywna walka na atakowanej tablicy (Stal jest 2. pod względem procentu zebranych piłek w ofensywie).
Tak poza konkursem, w poprzednich meczach Legii było widać, ile problemów Lichodiej miał z Melvinem. Stal może wystawić duet Sobin-Ogden na pozycjach 4-5, a z tą parą Rosjanin może mieć ogromne kłopoty. Amerykańsko-chorwacki duet grał już ze sobą w tym sezonie, ale nie oszukujmy się – i bez tego Lichodiej ma problemy w obronie.
Nie trzymając się kurczowo danych historycznych, czy rola Josipa Sobina może być mniejsza w tej serii? Lichodiej, Kulka, Wyka to zawodnicy, którzy rozciągają grę, Chorwat będzie musiał wychodzić zdecydowanie częściej wychodzi spod kosza, czyli swojej strefy komfortu.
Czy bombardowanie z dystansu z pozycji 5 nie zmusi Stali do przystosowania się? Czy to może być światełko w tunelu dla Legii? Jej centrzy będą trafiali za 3, Sobin albo będzie wychodził dalej od kosza, albo wyjmiemy go z tej serii. Podstawowy center Ostrowa jest ważny w defensywie, więc będziemy mieli łatwiej w ataku. Czy tak może pomyśleć Legia i po cichu podgryzać Stal? Ja jednak typuję, że ostrowianie wygrają 3-0.
Grzegorz Szybieniecki: Sobin jest ważny, to prawda, ale chyba Stal nie jest już tak bardzo od niego uzależniona, jak jeszcze kilka miesięcy temu. Teraz widzieliśmy już i niskie piątki bez środkowych i te z Markiem Ogdenem, działające bez zarzutu.
Może być jednak tak, że Josip będzie wystawiany na Earla Watsona, bo przeciwko Amerykaninowi potrzebny jest gracz dobrze broniący w pick and rollu i mocny fizycznie, a Sobin jest jednym z tych graczy, którzy potrafią ugiąć nogi, zejść niżej i przyjąć na siebie bump silnego rywala.
Tak sobie myślę, że gracze po stronie Legii, którzy mogą tworzyć przewagi w ataku, tak jak Lichodiej czy Medford, są z kolei problemem w obronie i tutaj trener Wojciech Kamiński nie ma za bardzo jak tego zbilansować. Mimo że cały sezon kajałem się, że nie doceniam Legii, po tym jak uwierzyłem i wytypowałem jej zwycięstwo z Kingiem, teraz przewiduje tylko 3 mecze w tej serii, wszystkie zakończone wygranymi ostrowian.
***
[/ihc-hide-content]