Czy Lillard jest 250 razy gorszy od LeBrona?

Czy Lillard jest 250 razy gorszy od LeBrona?

Dyskusje na temat tego komu przypadnie nagroda MVP są coraz bardziej przedwczesne, nużące i, przede wszystkim - w perspektywie kuriozalnie ambitnej postawy LeBrona - wyjątkowo jałowe.
Damian Lillard / fot. YouTube

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

Mało kto pamięta, że na początku – oprócz ciemności – była pustka: nagrody MVP w pierwszych latach NBA nie przyznawano. Panel dziennikarzy zaczął decydować o tym do kogo ona trafi dopiero w latach 80. W ostatnim czasie liga nieco usprawniła ten proces – choćby wykluczając z grona głosujących wielu lokalnych dziennikarzy zapatrzonych w lokalne gwiazdy – ale i tak: lepiej nie jest. 

Jeszcze 10 lat temu dziennikarze – przypominam: uczestnicy głosowania – rozpoczynali dyskusję na temat MVP miesiąc, dwa przed zakończeniem rozgrywek. Jakiś czas temu zaczęli zwracać uwagę na to, że tak naprawdę odpowiednią narrację (czytaj: ostatecznych zwycięzców) poznajemy de facto już po pierwszym miesiącu, dwóch sezonu. W ostatnich dniach, niespełna dwa miesiące po starcie rozgrywek, przetoczyła się taka lawina typów i spekulacji w tej sprawie, że zwycięzcę de facto już chyba znamy. 

Kwintesencja mediów początku trzeciej dekady XXI wieku: będąc często samemu – jak w przypadku tego głosowania – twórcą i tworzywem trzeba wszystko zaszufladkować, jak najszybciej! 

Z dziennikarstwa wypisałem się 10 lat temu, gdy okazało się, że w Polsce trudno z niego żyć na przyzwoitym poziomie i – upraszczając przekaz do panującego obecnie telegraficznego skrótu – od tego czasu sprzedaję kiełbasę. Ale obecny szum wokół wytypowania najwartościowszego zawodnika NBA przypomniał mi się przy okazji spożywania pączka. 

Mój sklep przez ścianę sąsiaduje z cukiernią. Ponieważ kawa bez ciastka jest dla mnie tym, czym dla Jamesa Hardena byłby mecz bez mniej lub bardziej efektownego flopa – bywam w niej częstym gościem. Zazwyczaj jednym z niewielu. 

Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!

Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!

 

POLECANE

23 września 2023 roku rozpocznie się sezon koszykarskiej Pekao S.A. I ligi. Prezentujemy pierwszą część przewodnika po zapleczu ekstraklasy.

tagi

– Gdy coś nie wychodzi raz, drugi, trzeci, to nie spuszczam głowy, nie poddaję się, realizuję swoje cele, aby niektórym trochę miny zrzedły, gdy okaże się, że gość z wężem na głowie jednak daje radę – przyznaje Mateusz Szczypiński, koszykarz Domelo Sokoła Łańcut. O koszykarskiej dojrzałości, wizerunku oraz hejcie rozmawia z nim Pamela Wrona.
8 / 11 / 2023 16:24
Jak dobrze znasz I ligę? Na rozgrzewkę przygotowaliśmy kilka pytań w formie zabawy. Zanotuj prawidłowe odpowiedzi i zamieść je w komentarzu na niniejszej stronie lub w komentarzu pod postem na naszym profilu na Facebooku, gdzie udostępnimy quiz. Poprawne wyniki zamieścimy niebawem. Powodzenia!
21 / 11 / 2023 15:51
Górnik Zamek Książ Wałbrzych z bilansem ośmiu zwycięstw i dwóch przegranych znajduje się w czołówce ligowej tabeli. O odczuciach po pierwszych kolejkach, a także o późnym zbudowaniu składu mówi trener Andrzej Adamek.
18 / 11 / 2023 16:35
23 września 2023 roku rozpocznie się sezon koszykarskiej Pekao S.A. I ligi. Prezentujemy pierwszą część przewodnika po zapleczu ekstraklasy.
(…) Zresztą sama słyszysz, że w tym momencie się rozklejam i trudno jest mi na ten temat rozmawiać. Nadal jest to dla mnie ciężkie – mówi z trudem Robert Skibniewski, który otworzył się na temat nowotworu, chcąc uświadomić, jak ważne są rutynowe badania.