Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Kto będzie niespodzianką?
Puchar Polski rozgrywany jest w ciągu czterech dni i jak w każdym turnieju, często dochodzi w nim do niespodzianek. Historia tylko to potwierdza – 2 lata temu w ćwierćfinałach odpadli praktycznie wszyscy faworyci, a po sam puchar wielokrotnie sięgały zespoły, które przed finałem były na straconej pozycji.
Kto w tym roku może wystrzelić? W pierwszej części drabinki potencjał na sprawienie sporej niespodzianki ma, moim zdaniem, Pszczółka Start Lublin. Raz, że będą gospodarzem, dwa, mają do przejścia najtrudniejszą drogę, bo już w pierwszym meczu będą underdogiem – grają ze Stalą, z którą ostatnią dotkliwie polegli. Start pokazał jednak w Szczecinie, że jest w stanie grać bardzo fizycznie w obronie, co może dać im wygraną w starciach z najlepszymi, właśnie Stalą czy potem nawet Zastalem.
Po drugiej stronie drabinki najsłabszym zespołem według tabeli PLK jest PGE Spójnia i jednocześnie to właśnie stargardzianie są w najlepszej sytuacji by zostać niespodzianką turnieju. Na przystawkę osłabiony Śląsk, który tracił ostatnio masę punktów, a potem nieregularny Trefl, albo nie aż tak mocna poza swoją halą Legia. Musicie przyznać, że szalona Spójnia wcale nie jest na tak bardzo straconej pozycji.
Czy będą emocje?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!