
Grupę Sierleccy Czarnych Słupsk najciężej ogląda się w tym sezonie. Wolne tempo gry, mało punktów – na przestrzeni sezonu ich gra wygląda najgorzej z top9 ligi. Memphis Grizzlies w poprzedniej dekadzie przekuli jednak taki styl w swój atut – grit and grind w Słupsku?
Zanim zaczniemy teoretyczne rozważania o szansach Czarnych w play offach trzeba zastanowić się nad tym, czy play offy w Słupsku w ogóle będą. Damian Puchalski (@pokal53737343 na Twitterze) znalazł 146 wariantów, w których Czarni zajmują 9. miejsce w sezonie regularnym.
Czy to dużo? To zaledwie 14.3 proc. wszystkich możliwych rozwiązań. I zdecydowanie wiekszą „szanse” na 9. lokatę ma Anwil (25%) i Zastal (49,6%). Warianty to jedno, a prawdopodobieństwo drugie. Jak wyliczył AbsurDB słupszczanie maja 49% szans na awans. Terminarz także powinien sprzyjać (GTK Gliwice oraz Trefl Sopot), więc na tę chwilę najbliżej wypadnięcia z ósemki (pokazują to również statystyki) wydaje się Zastal. Jeśli właśnie weźmiemy pod uwagę kalendarze wszystkich ekip zamieszanych w walkę o ósemkę, to ten zielonogórski wygląda najtrudniej (Śląsk i Legia).
Inna gra w play offach
Co mecz, brzydki mecz z boku. Brzydki mecz, ale jak to się mówi, lepiej brzydko grać i wygrać niż ładnie grać i przegrać. To właśnie idealnie pasuje do naszego zespołu. Wygraliśmy walką i charakterem. – tak po meczu z Eneą Abramczyk Astorią Bydgoszcz mówił trener Mantas Censauskis, który, jak widać, jest świadomy swojego stylu i być może nawet celowo w taki sposób, mając taką grupę zawodników, gra. W tym wszystkim, wbrew pozorom, może być jednak pomysł na sukces.
Często mówi się, że gra w sezonie regularnym różni się od tej w playoffach. Aby sprawdzić prawdziwość tego stwierdzenia przeanalizowaliśmy ostatnie 6 sezonów pod kątem tego, jak wyglądała gra oraz zaawansowane statystyki top8 drużyn w sezonie regularnym i playoffach. Gdy porównaliśmy efektywność ofensywną w tych dwóch okresach sezonu, okazało się, że w pięciu latach z sześciu „badanych” znacząco spadła.
W play offach atak nie jest już tak dobry jak w sezonie regularnym. W 2021/22 ofensywny rating spadł aż o 5.96 punktu na 100 posiadań. Co więcej, tempo gry również spada w rozgrywkach posezonowych. Od 2016/17 tylko jedna mistrzowska ekipa grała szybciej w play offach w stosunku do swojego stylu z rundy zasadniczej.
W tych decydujących meczach trenerzy często zawężają rotację, grają swoimi najlepszymi zawodnikami, a gdy grasz 10 czy 15 spotkań w przeciągu miesiąca, logicznym staje się zwalnianie gry, oszczędzanie energii i mniejsza eksploatacja graczy. Spada ilość punktów zdobywanych z kontr, a zespoły robią krok w tył jeśli chodzi o obronę. Te dwie podstawowe rzeczy, w których top8 ligi zaraz będzie zdecydowanie gorsze, będzie wodą na młyn dla Czarni Słupsk, którzy ten wolny, defensywny styl prezentują cały sezon.
Drużyna na playoffy?
Patrząc na dane historyczne, na – już piątą różnice w efektywnościach w lidze (NetRTG) – i elitarną obronę, można snuć przypuszczenia, że Czarni w playoffach nie będą łatwym rywalem (o ile się tam dostaną). W końcu dość łatwo jest się podpiąć pod powiedzenie, że to obrona zdobywa mistrzostwa, a po tej stronie parkietu słupszczanie naprawdę są drużyną wyjątkową, wręcz historyczną.
Patrząc na ostatnie lata, szukając drużyn, które statystycznie wyglądały dość podobnie do obecnych Czarnych i grały w porównywalnych warunkach, wpadliśmy na dwie ekipy. Wzorem dla słupszczan może wydawać się Stal z sezonu 2016/17 (w składzie Aaron Johnson, Shawn King), która miała bardzo zbliżone efektywności i która później zdobyła brąz. Czy Czarni są wstanie powtórzyć ten wynik? Drużyna drużynie nie równa, matchup matchapowi nie równy, a wszystko powyżej to tylko dane historyczne, które mogą nie mieć odzwierciedlenia w teraźniejszości. Natomiast widzimy pewny trend, który może być korzystny i ostatecznie może dać ponad przeciętny wynik tej drużynie w playoffach.
Grzegorz Szybieniecki, Jacek Mazurek