Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Ledwie 1 minutę wytrzymał James Harden w sobotnim meczu otwarcia drugiej rundy przeciwko Milwaukee Bucks. Powodem znów ścięgno udowe, które dokucza mu od dłuższego czasu. Fakt faktem, że Brooklyn Nets nawet po utracie jednej gwiazdy, wciąż mają dwie kolejne, ale przy absencji tak kluczowego gracza jak Harden potrzeba czegoś więcej. To „coś” zapewnia dziś Blake Griffin, na co wciąż z niedowierzaniem patrzą kibice Detroit Pistons.
Oczywiste jest, że gra o mistrzostwo dla zespołu, który jest jednym z faworytów, to spora motywacja. Ale żeby aż tak?
Griffin w meczu numer jeden zdobył 18 punktów i 14 zbiórek. Zachwycał fanów Nets swoim poświęceniem, a ci w czwartej kwarcie zgotowali mu owację na stojąco.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!