Anwil w końcówkach – cegły i zapaść w obronie

Anwil w końcówkach – cegły i zapaść w obronie

Anwil gra lepiej, Anwil się wzmacnia i przebudowuje. To wszystko prawda, ale za tymi pozytywnymi zmianami nie idą tak potrzebne tej drużynie zwycięstwa. Włocławianie właśnie przegrali bardzo ważne spotkanie w Szczecinie, które oddaliło ich od awansu do play off, a przecież mówimy o drużynie, która ma aspiracje medalowe i budżet, który ją do tego predysponuje.

Lee Moore, fot. Andrzej Romański, plk.pl
Lee Moore, fot. Andrzej Romański, plk.pl

Anwil nawet zalicza ostatnio mecze, w połowie których można powiedzieć – wyglądają pewnie, mają pomysł, oni to wezmą. Przecież tak właśnie było w ostatnich spotkaniach. Na końcu jednak włocławianie mają kolejną porażkę w swoim bilansie zamiast zwycięstwa i coś – rozgrywanie końcówek – zdecydowanie w tej drużynie nie działa.

Fatalne końcówki

Nasi gracze na piłce muszą to po prostu zrobić lepiej. – tak po meczu z Treflem Sopot w ramach turnieju o  Puchar Polski mówił trener Przemysław Frasunkiewicz. Te słowa dotyczyły rozgrywania końcówek przez Anwil i podejmowanych przez graczy obwodowych decyzji. Włocławianie konsekwentnie wymuszali zmiany krycia i starali się wykorzystać mismatch w izolacjach – rzadko kiedy przynosiło to jednak dobre rzuty i punkty.

Niestety dla Anwilu problem ponownie zaistniał w meczu ligowym z Kingiem, w którym włocławianie po raz kolejny przegrali końcówkę (lub stracili przewagę jak w Stargardzie), choć przez większość spotkania prowadzili i mieli inicjatywę. Zespół z Włocławka licząc same czwarte kwarty i dogrywki, jest lepszy od swoich rywali o 4,2 punktu na 100 posiadań, jednak gdy z tego wyodrębnimy zacięte końcówki (crunch time), to otrzymamy cyferki przerażające (negatywnie).

Anwil w crunch time jest gorszy od rywali o 16,9 punktu na 100 posiadań (efektywność ofensywna 99,4, efektywność defensywna 116,3). Dla porównania, najgorsza drużyna ligi (Arriva Twarde Pierniki Toruń) w całym sezonie jest -10,4 jeśli chodzi o NetRTG. Zaskakuje zwłaszcza ta zjeżdżająca w dół pod względem efektywności obrona.

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″]

Włocławianie w zaciętych końcówkach pozwalają rywalom na aż 44,7% celnych rzutów za 3 punktów. Do tego przeciwnicy oddają znacznie więcej rzutów wolnych (w przeliczeniu na 40 minut, 34,2 rywali i 23,5 Anwilu). Co więcej, Anwil w crunch time traci masę punktów po kontrach rywali – znów, jeśli przeliczymy to na 40 minut, to rywale zdobywają aż 29,6 punktu, gdy Anwil tylko 16 (w całym sezonie włocławianie notują 11,4 punktu z kontry na mecz, a ich rywale 12,6).

Statystyki potwierdzają także to, co widać gołym okiem – zespół prowadzony przez trenera Przemysława Frasunkiewicza wyraźnie przenosi ciężar zdobywania punktów na obwód. W crunch time wzrasta liczba oddawanych rzutów za 3 (z 29,1 per40 na 35,7), a maleje liczba prób spod obręczy (z 34,8 per40 do 28,8). Podsumowując – Anwil w zaciętych końcówkach broni bardzo słabo, a w ataku oddaje sporo rzutów z dystansu, który (jak zaraz pokażemy), rzadko kiedy wpadają do kosza.

Kto ma trafiać?

W ostatnich spotkaniach ciężar kluczowych akcji w atak brał na siebie przede wszystkim Lee Moore. Ameryknin jednak oprócz oddawanie trudnych rzutów z odejścia rzadko kiedy był w stanie wykreować coś lepszego. Tak też było w Szczecinie, gdzie decydująca akcja w dogrywce została przez niego jednak zawalona. Anwil jednak bez Moore’a byłby w crunch time w jeszcze większej czarnej dziurze. Zespół bez Amerykanin jest w zaciętych końcówkach gorszy od rywali o 28,1 punktu na 100 posiadań (absolutna przepaść), a z nim o „tylko” 11,7.

Drugim graczem na duże rzuty w Anwilu jest Kamil Łączyński – jego trafienia z finałów ze Stalą, za które otrzymał MVP, potwierdzają, że to potrafi. Zespół z Włocławka w tym sezonie z Kamilem na parkiecie w crunch time wypada jednak gorzej niż bez niego. Trener Frasunkiewicz ma jednak polską rotację jaką ma i za bardzo alternatywy nie ma jeśli chodzi Polaka.

Lee Moore w zaciętych końcówkach trafił w tym sezonie 2 trójki z 11 prób, a Kamil Łączyński jedną z 11 prób. To właśnie dlatego to przeorientowanie ataku w kierunku rzutów z dystansu, jakie ma miejsce w crunch time, nie wychodzi Anwilowi na dobre.

Anwil musi poszukać innych rozwiązań na kluczowe moment w nadchodzących spotkaniach – liga jest bardzo wyrównana, mamy 9 zespołów o bardzo podobnym potencjale i może dojść jeszcze do niejednej zaciętej końcówki. Dalsze liczenie na trafienia po trudnych rzutach może po prostu nie przynieść oczekiwanych efektów.

[/ihc-hide-content]

Grzegorz Szybieniecki, Jacek Mazurek

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38