
Od sezonu 2020/21 w PLK rusza program PLK Junior, który ma na celu zmotywowanie klubów do częstszego korzystania z młodych zawodników. Jeśli dany gracz (nazwijmy go młodzieżowcem) spełni wymagania (o nich poniżej), na koniec sezonu klub otrzyma 20 tysięcy złotych nagrody.
Jakie są wymagania? (za oficjalnym komunikatem):
PLK Junior Program będzie polegał na wsparciu klubów Energa Basket Ligi, które zdecydują się na korzystanie z zawodników, kończących maksymalnie 22 lata w roku zakończenia danego sezonu. Młody zawodnik będzie musiał zagrać co najmniej 240 minut w całym sezonie (średnio 8 minut w każdym spotkaniu). Co ważne, będzie musiał wystąpić w ponad połowie rozegranych przez klub meczów.
Kto może więc spełnić te warunki? Kto jest pewniakiem?
Anwil Włocławek: Adrian Bogucki (rocznik 1999), Andrzej Pluta Junior (rocznik 2000), Wojciech Tomaszewski (rocznik 2002)
We Włocławku pewniakiem do wypełnienia limitu jest Adrian Bogucki, który raczej o miejsce w rotacji martwić się nie musi. Środkowy Anwilu najpewniej będzie grał znacznie więcej niż 8 minut w każdym spotkaniu.
Inaczej może być w przypadku Pluty i Tomaszewskiego, którzy o minuty będą rywalizować ze sobą i z gwiazdami, jakie włocławianie ściągnęli na obwód. Na dziś żaden z nich pewniakiem do wypełnienia limitu nie jest, ale za to w meczach sparingowych obaj pokazali, że gdyby była potrzeba (kontuzja innego gracza, zmęczenie itd.), są w stanie dać wartościową zmianę na poziomie PLK.
Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp.: na dziś nikt
Asseco Arka Gdynia: Mateusz Kaszowski (rocznik 2001)
W zamyślę budowy składu na zbliżające się rozgrywki, gdynianie zdecydowali się dać szansę młodemu Mateuszowi Kaszowskiemu, jednemu z liderów zespołów młodzieżowych. Kaszowski nominalnie będzie zmiennikiem Krzysztofa Szubargi i limit powinien wypełnić, choć trzeba także pamiętać, że trener Przemysław Frasunkiewicz może zdecydować się na zawężenie rotacji i grę Igorem Wadowskim na pozycji numer 1.
Mimo wszystko, 8 minut to dość niewiele i w sumie te 240 w przekroju całego sezonu Mateusz powinien uzbierać.
Enea Astoria Bydgoszcz: Michał Krasuski (rocznik 2000), Paweł Kopycki (rocznik 2000)
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”1,2,3,4,5″ ihc_mb_template=”1″ ]
Pierwszy z wyżej wymienionych jest pewniakiem. Krasuski znakomicie wypadał w dotychczasowych sparingach przedsezonowych (więcej TUTAJ>>) i ciężko sobie wyobrazić, by teraz całe rozgrywki miał przesiedzieć na ławce.
Trochę w innej sytuacji jest Paweł Kopycki, który w meczach towarzyskich otrzymywał szansę, jednak na PLK wydaje się być jeszcze niegotowy.
GTK Gliwice: Mateusz Szlachetka (rocznik 1999), Bartosz Chodukiewicz (rocznik 2002)
Szlachetka już w poprzednim sezonie imponował i teraz należy go traktować już jako pełnoprawnego zawodnika rotacji, a nie młodzieżowca, który będzie liczyć na swoją szanse.
Nieco inaczej jest w przypadku Bartosza Chodukiewicza, choć na jego korzyść może działać fakt, że na pozycji nr 5 w zespole z Gliwic konkurencja nie jest aż tak duża. Mimo wszystko ciężko na ten moment typować, by młody środkowy wypełnił „ustawowy” limit.
HydroTruck Radom: Aleksander Lewandowski (rocznik 2000), Kacper Rojek (rocznik 2000)
W poprzednim sezonie Aleksander Lewandowski w PLK rozegrał ledwie nieco ponad 20 minut, jednak w zbliżających się rozgrywkach powinno się to zmienić. Nominalnie będzie zmiennikiem na pozycji numer 3 i już w meczach przedsezonowych pokazywał się z dobrej strony – chociażby w sparingu z Legią Warszawa trafiał seryjnie z dystansu.
Kacper Rojek raczej będzie uzupełnieniem składu i ciężko na ten moment typować go do regularnego grania.
King Szczecin: Dominik Wilczek (rocznik 1999)
Już w poprzednich sezonach dostawał regularne minuty – w poprzednich rozgrywkach w sumie uzbierał ich blisko 260 (w 20 meczach). Trudno więc przypuszczać, że czas gry w przypadku rozwijającego się w szybkim tempie zawodnika spadnie. Dominik to pewniak to wypełnienia limitu nałożonego przez PLK Junior.
Legia Warszawa: Przemysław Kuźkow (rocznik 1999), Grzegorz Kamiński (rocznik 2000), Jakub Sadowski (2001)
Zarówno Przemysław Kuźkow, jak i Grzegorz Kamiński, bez problemu powinni grać średnio więcej niż 8 minut na mecz. Pierwszy z nich ma ogromny talent strzelecki, co potwierdzają także mecze sparingowe, w których regularnie Kuźkow trafia z dystansu.
Kamiński za to jest chyba jednym z najbardziej doświadczonych już graczy ze swojego rocznika i do Warszawy przeniósł się z pewnością z zamiarem gry, a nie siedzenia na ławce. Trener Wojciech Kamiński już w sparingach pokazywał, że mocno na niego będzie liczyć wstawiając Grzegorza do pierwszej piątki.
Jakub Sadowski póki co pojawia się na parkiecie w trakcie towarzyskich spotkań, jednak trzeba pamiętać, że kontuzjowany jest Earl Watson. Jeśli wszyscy gracze z formacji podkoszowej będą zdrowi, o minuty będzie mu ciężko.
MKS Dąbrowa Górnicza: Michał Kroczak (rocznik 2000), Konrad Dawdo (rocznik 1999)
Wydaje się, że bliższy wypełnienia limitu powinien być Konrad Dawdo, który już w poprzednim sezonie miał okazję parokrotnie pojawić się na parkiecie. Minuty skrzydłowego MKS-u w dużej mierze mogą być uzależniony od postawy Jakuba Motylewskiego, czyli rezerwowego środkowego dąbrowian, który w sparingach póki co nie błyszczał.
Droga do miejsca w rotacji w przypadku Michała Kroczaka zdaje się być jeszcze trudniejsza – na obwodzie MKS ma przynajmniej 6 graczy, którzy w hierarchii będą zapewne przed nim.
PGE Spójnia Stargard: Filip Siewruk (rocznik 2002)
W Stargardzie w tym sezonie postawiono na wąską, 8-osobową rotację, którą uzupełniać mają młodzi zawodnicy. Jednym z nich będzie 18-letni Filip Siewruk, który ostatnie lata spędził w Hiszpani, gdzie kształcił się koszykarsko. Można się więc spodziewać, że zwłaszcza w przypadku problemów z faulami podstawowych graczy Filip będzie dostawał szanse – umiejętności są, brakuje trochę fizyczności i ogrania, ale minuty powinny się znaleźć.
Polpharma Starogard Gdański: Sebastian Walda (rocznik 2000), Szymon Urbański (rocznik 1999)
Trener Marek Łukomski na ten moment ma do dyspozycji 8 sprawdzonych zawodników (w tym 5 obcokrajowców) i prawdopodobnie taką wąską rotacją będzie żonglował w trakcie sezonu. Swoje minuty mogą jednak otrzymać także młodsi gracze, którzy muszą być gotowi na wejście na parkiet w razie kontuzji jednego z podstawowych graczy. Ciężko jednak się spodziewać, by ich rola była znacząca, szczególnie że Polpharma prawdopodobnie będzie walczyła o utrzymanie, a co za tym idzie każdy mecz będzie dla niej na wagę złota.
Polski Cukier Toruń: nie wiadomo
Wielce prawdopodobne jest, że w składzie na najbliższy sezon znajdzie się Jakub Kondraciuk (rocznik 1999), który chociażby w niedawnym sparingu z Treflem Sopot zdobył 10 punktów. Jednak na ten moment ciężko wyrokować, jak będzie mogła wyglądać rotacja Polskiego Cukru – na kontrakcie obecnie jest ledwie 5 zawodników.
Start Lublin: Bartłomiej Pelczar (rocznik 2000)
Zespół Davida Dedka czeka w nadchodzącym sezonie sporo grania, więc niewykluczone, że swoje szanse dostanie także młody rozgrywający Bartłomiej Pelczar, który w poprzednich latach pojawiał się już na parkiecie. Jeśli w Lublinie nie pojawi się jeszcze jeden gracz na pozycję 1-2, to Bartłomiej będzie konkurował o minuty na rozegraniu z Michaelem Gospodarkiem i może dostawać swoje szanse na boisku.
Stelmet Enea BC Zielona Góra: na dziś nikt
Trefl Sopot: Łukasz Kolenda (rocznik 1999), Patryk Pułkotycki (rocznik 2000), Sebastian Rompa (rocznik 2001)
Rola Łukasza Kolendy w nadchodzącym sezonie ma być bardzo duża, co potwierdzają spotkania przedsezonowa, w których rozgrywający Trefla był czołowym punktującym zespołu. Łukasz z pewnością wypełni limit PLK Junior i to z ogromną nadwyżką.
Czy ktoś jeszcze z Sopotu ma szansę? Pułkotycki ma sporą konkurencje na skrzydle (Karol Gruszecki, Michał Kolenda, Dariuos Moten), a Rompa chyba jeszcze nie jest gotowy na regularne minuty pod koszem, gdzie fizyczność odgrywa bardzo ważną rolę.
WKS Śląsk Wrocław: Kacper Gordon (rocznik 2002), Maksymilian Zagórski (rocznik 1999)
W sparingach obaj wyżej wymieni otrzymali sporo minut, jednak mając na uwadze grę drugiej drużyny Śląska w 1. lidze, można się spodziewać, że to właśnie tam Gordon i Zagórski będą głównymi postaciami, a w PLK pojawiać się będą jedynie sporadycznie. Śląsk z PLK Junior pewnie nie skorzysta, jednak da możliwość rozwoju wielu młodym zawodnikom na solidnym dla nich poziomie, jakim będzie 1. liga.
Grzegorz Szybieniecki
[/ihc-hide-content]