
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Po jednym z wyścigów – nieudanych dla ekipy Haas startującej w cyklu F1 – Gunther Steiner, szef zespołu należącego do Gene’a Haasa tłumaczył się właścicielowi z głupich decyzji swoich podwładnych. Kamery uchwyciły jak (poza całą serią przekleństw) padło już kultowe zdanie w kontekście wyników zespołu: „Wyglądamy jak banda palantów”.
Gdyby Anwil Włocławek posiadał generalnego menedżera, albo innego szefa pionu sportowego, prędzej czy później w podobnych słowach tłumaczyłby się właścicielowi z tegorocznych wyników oraz tego, jak optycznie wyglądał Anwil Włocławek 2020/21. Na pewno miałoby to miejsce po porażkach z zespołami walczącymi o utrzymanie.
Nie będę skupiał się na samych powodach tak słabej gry tej drużyny i kolejny raz kopał leżącego, ale na efekcie końcowym. Dopiero 13. miejsce to najgorszy wynik w 29-letniej historii występów tego zespołu na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Pozostaje pytanie, jak ten rezultat wygląda to na tle innych ekip grających w PLK wcześniej? Nie będę koncentrował się na zespołach, które miały gorszy bilans, ale na tym, kto w historii zaliczył największy regres w trakcie sezonu regularnego.
Wszystkie ekipy rozpoczynają rozgrywki z określoną ilością punktów ELO, która wynika z formy oraz osiągnięć w poprzednich sezonach. Wartość ELO z pierwszego meczu w sezonie można potraktować jako punkt odniesienia i ocenić, kto na przestrzeni sezonu odnotował ostry spadek, a kto progres.
Mając tę wiedzę, sprawdziłem ostatnie 18 sezonów pod kątem drużyn, które wpadły w marazm i zaliczyły fatalne rozgrywki, mimo dobrych wyników zaledwie rok wcześniej.
Powstał ranking 5 drużyn, które straciły najwięcej punktów ELO w pojedynczym sezonie, aby zobrazować gdzie na liście największych klęsk plasuje się Anwil 2020/21 (spojler: jest wysoko).
- Noteć Inowrocław 2005/06, straconych 341 punktów ELO
Ranking rozpoczynam z wysokiego C, bo otwiera go drużyna, która w sezonie 2005/06 nie wygrała żadnego meczu. 9 wygranych w 28 meczach w 2004/05, a później przyszedł ten sezon, w którym przegrali wszystko, co się dało.
Noteć rozpoczęła feralne rozgrywki mając na koncie 1351 punktów, czyli jest to wynik drużyny walczącej o utrzymanie. Przez zespół z Inowrocławia przewinęło się aż 28 graczy i ciężko znaleźć inne sformułowanie na tę sytuację niż biuro podróży.
Najlepszym meczem sezonu była 9-punktowa porażka z AZS-em Koszalin. Najgorszym 62 punkty straty w meczu przeciwko Anwilowi. Jeśli szukasz negatywnych rekordów ligi, to Noteć 2005/06 dostarcza ich na pęczki.
Dla zespołu z Inowrocławia była to równia pochyła i na wykresie przedstawiającym liczbę punktów ELO nawet przez chwilę nie widać próby odwrócenia trendu. Noteć jest również ekipą, która na tej liście rozpoczynała sezon z najmniejszą liczbą punktów ELO.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
- Anwil Włocławek 2020/21, stracone 354 punkty
Tegoroczny Anwil jest nietypowym przypadkiem na tej liście. Miał spory budżet, jeśli nie jeden z większych w PLK w sezonie. Poprzednie, przerwane rozgrywki skończyłby w playoffach, a mimo to w 2020/21 stracił ponad 350 punktów ELO, czego “dokonały” tylko 3 inne kluby od 2003 roku.
Była to najmocniejsza ekipa z wymienionych w tym rankingu, ponad 1730 punktów przed pierwszym meczem. To, co odróżnia Anwil od każdej innej obecnej tu drużyny to fakt, że nie było żadnego czynnika finansowego w postaci utraty głównego sponsora, nazwiska w składzie były przyzwoite, dokonywano wzmocnień w trakcie i nie była to drużyna skazana na taki upadek przed sezonem.
Reasumując – Anwil znalazł się na jednej liście z zespołem, który nie wygrał żadnego meczu w sezonie; z klubem wycofanym w trakcie rozgrywek; z drużyna, która wydała zdecydowanie mniej pieniędzy na graczy oraz straciła 2 liderów oraz z klubem z kłopotami finansowymi.
To największa czysto sportowa katastrofa w tym rankingu. Co ciekawe, dla 3 z 5 drużyn znajdującej się na tej liście tak ogromne załamanie poziomu sportowego zwiastowało ostatni rok w ekstraklasie.
- Asseco Arka Gdynia 2020/21, straconych 406 punktów ELO
O słabych wynikach zespołu z Gdyni nie mówiło się tak wiele, jak o Anwilu, bo nie spodziewaliśmy się po nich cudów. Kontuzje Krzysztofa Szubargi i Przemysława Żołnierewicza kompletnie pogrzebały sezon Asseco i z drużyny walczącej w poprzednim sezonie o medale, gdynianie stali się ekipą próbującą utrzymać się w PLK.
Do momentu kontuzji Żołnierewicza, Arka utrzymywałą przyzwoity poziom jak na jej możliwości. Brak trzeciej opcji i krótka ławka, z talentem nie pozwalającym wygrywać mecze już teraz spowodowała, że zespół trafił na podium tej niekoniecznie pozytywnej listy.
- Czarni Słupsk 2017/18, straconych 408 punkty ELO
Czarni wygrali 3 z 8 pierwszych meczów sezonu i, o dziwo, wyglądali jak drużyna koszykówki. Pojawiały się jednak spotkania przegrane ponad 30 punktami (czy 57!), jak przeciwko Startowi Lublin. Po pierwszych meczach było już tylko gorzej, w pewnym momencie osiągnęli takie tempo utraty punktów ELO, jak nikt wcześniej. Później doszły wycofanie z ligi oraz walkowery.
- Unia Tarnów 2006/07, straconych 520 punktów ELO
Unia sezon 2006/07 rozpoczynała mając w pamięci całkiem przyzwoity bilans 12-17 z wcześniejszego roku oraz 1511 punktów ELO, a skończyła go przebijając granicę 1000 punktów. Zaledwie 2 zwycięstwa w 36 meczach, ogromne porażki 30,40,50-punktami oraz ta rekordowa – 82-punktami w spotkaniu z Czarnym Słupsk. Do tego problemy finansowe, mecze rozgrywane w 7 i ostatecznie spadek z PLK.
***
Zapytacie być może o odwrotną tabelę – z drużynami, które najwięcej punktów ELO w sezonie potrafiły zdobyć. Ciekawostkowo zatem – oto najlepsze ekipy!
.
Jacek Mazurek, @k44wy3p52
[/ihc-hide-content]