Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Michał Tomasik: Jaki serial ostatnio Pan oglądał?
Andrzej Urban: To był „Dom z papieru”, ale tak naprawdę obejrzałem go z żoną do końca niejako z obowiązku, bo zacząłem śledzić historię jego bohaterów jeszcze w czasach, gdy byłem pod tym względem lekko upośledzony, tracąc czas na takie rozrywki. Teraz już go za wiele nie mam.
Po tym, jak w czwartek został Pan oficjalnie ogłoszony nowym trenerem Stali Ostrów Wielkopolski, został Pan ostatecznie upośledzony koszykówką?
Można tak powiedzieć. Poza nią niewiele rzeczy jeszcze interesuje mnie z tych, które się dzieje na świecie. Przykład pierwszy z brzegu: w środę wieczorem ustalałem z prezesem naszego klubu Pawłem Matuszewskim ostatnie szczegóły mojego kontraktu ze Stalą. Rozmawialiśmy telefonicznie. W pewnym momencie prezes mnie pyta: to ty teraz nie oglądasz meczu? Mogłem jedynie odpowiedzieć pytaniem na pytanie: ale jakiego meczu? Okazało się, że piłkarska reprezentacji Polski grała z Walią. Nie miałem o tym bladego pojęcia. Kiedyś oglądałem jej spotkania, także te towarzyskie. No i te seriale. Teraz całkowicie pochłania mnie koszykówka.
Stal, której kolejnych trenerów asystentem był Pan przez ostatnie lata miniony sezon zakończyła jednak wyjątkowo wcześnie – już po fazie ćwierćfinałowej. Jakie mecze dzięki temu oglądał Pan ostatnio najczęściej?
Co ciekawe – choć zazwyczaj najwięcej czasu poświęcam na obserwowanie rozgrywek Euroligi – były to spotkania NBA. Byłem ciekaw, jak obecnie wygląda gra w tej lidze.
Jakie wnioski?
Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!