
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Wojciech Malinowski: Po niespełna 4 latach ponownie otrzymałeś powołanie do reprezentacji Polski, na razie do jej szerokiego składu. Byłeś tym zaskoczony, czy może miałeś sygnały, że to nastąpi?
Andrzej Mazurczak: Gdy przyjechałem na kadrę za pierwszym razem, to złapałem dobry kontakt z trenerem Mike’em Taylorem i potem cały czas go utrzymywaliśmy, nie tylko zresztą w kwestiach sportowych. Zawsze mogłem na niego liczyć. Pamiętam też, że przyjechał do mnie, gdy grałem w Niemczech (sezon 2017/18 – red.).
Kontakt utrzymywaliśmy również w tym roku, ale nic nie wspominał, że znajdę się w kadrze. O tym nie rozmawialiśmy. Wiem jednak, że oglądał moje mecze, a po nich mówił mi, jak wyglądałem, czy co powinienem grać. Po prostu mnie wspierał. Ciężko mi ogólnie powiedzieć, czy jestem tym powołaniem zaskoczony.
Jak się o nim dowiedziałeś?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!