Dołącz do Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Dla Aleksandra Balcerowskiego sezon 2019/20 z pewnością był rozczarowaniem. W lidze ACB zagrał tylko w dwóch meczach, dużo czasu spędził w rezerwach swojego klubu, miał też problemy zdrowotne. Wraz z przyjściem nowego trenera przed Polakiem otwierają się jednak nowe możliwości.
3 grudnia miną trzy lata od debiutu 17-letniego wówczas Polaka w lidze ACB. Od tej pory przez dwa sezony zagrał dla Gran Canarii 6 razy. Czy w tym roku doczeka się przełomu? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, warto cofnąć się w czasie do dwóch sezonów wstecz. Jak na dłoni bowiem było w nim widać, jak istotną kwestią w rozwoju młodych graczy jest współpraca z właściwym trenerem.
W sezonie 2018/19 Herbalife miało aż trzech szkoleniowców – Salvę Maldonado, Victoria Garcię i Pedro Martineza. I chociaż wydawać by się mogło, że ten ostatni – postawiony wtedy przed celem uratowania sezonu dla Gran Canarii – postawi na bardziej doświadczonych zawodników, dał więcej minut Polakowi. I to z dobrym efektem zarówno dla niego, jak i klubu.
Wyjście z cienia
14 marca Balcerowski zadebiutował w Eurolidze, wychodząc w pierwszej piątce i grając 21 minut przeciwko Darussaface. Dwa dni później przeciwko Maladze miał 9 punktów i 5 zbiórek, trafił 3 trójki. Grał sporo minut przeciwko Barcelonie i Maccabi Tel-Awiw. Zbierał dobre recenzje, wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!