Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
W sezonie 2021/2022 obejrzałem na żywo około 25 spotkań Albatrosów, zarówno w Bundeslidze oraz Eurolidze, ale wciąż niełatwo mi sformułować uogólniające wnioski na temat tego koszykarskiego hegemona. Spróbujmy jednak.
Jedzie pociąg
19 czerwca, 27 minut po północy, na tor szósty dworca głównego w Berlinie wjechał pociąg z Monachium. Oczywiście, terminowo. Na platformie czekało mnóstwo osób w niebiesko-żółtych barwach, i to wcale nie dlatego, że przyciągnęła ich tam perspektywa podróży ze słynnym miesięcznym biletem za 9 euro. Byli to fani Alby, którzy witali swoich ulubieńców po zdobyciu jedenastego łącznie, a trzeciego z rzędu, mistrzostwa Niemiec. Lało się piwo, śpiewano pieśni, startował karnawał. Było ku temu wiele powodów:
Berlińczycy wygrali 20 z 21 spotkań kończących sezon zasadniczy. Przez play-off przeszli równie łatwo, z bilansem 9-1.
Czemu koszykarze podróżują pociągiem, a nie wygodniejszym środkiem transportu? Cóż, po pierwsze – ekologia, po drugie – Deutsche Bahn to jeden (z wielu) sponsorów Alby. Ponadto w marcu klubowy autobus miał inne zadania – woził dary zbierane przez kibiców na granicę polsko-ukraińską i zabierał z niej szukających schronienia przed wojną uchodźców. Większość z nich znalazła zakwaterowanie w domach i mieszkaniach oferowanych spontanicznie przez kibiców stołecznego klubu, a trener Izrael Gonzales napisał na twitterze, że w takich momentach jest dumny ze swojego miasta.
Mit Leib und Seele
Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!